Nie lubię bić piany. Nie katuję Bogu winnego motocykla, że aż ogień idzie wydechem. Nie rzucam kamieniami spod koła komuś prosto w gogle. Nie jestem królem długiej prostej za którym ciągnie się triumfalna kurzawa. Nie strącam w przepaść innych riderów żeby pokazać jak wygląda prawdziwa rywalizacja. Nie pouczam kolegów, że powinni jeździć szybciej bo wypada jeździć najszybciej. Nie świecę światłem supernowej kiedy rozgrywa się batalia na słowa "komu należy się korona"...
Jestem kurwa jakiś inny. Ja po prostu lubię se pojeździć. Tylko tyle. Bo jestem jebanym Enduroonanistą!
I jest to jedyna rzecz, którą naprawdę się pysznię.
Peace :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
UWAGA! Aby dodać komentarz nie musisz się logować. Wystarczy kliknąć na opcję Nazwa/adres URL i wpisać swoje imię lub ksywkę.
Śmiało! :)
Każdy wpis musi być zatwierdzony więc proszę o cierpliwość. To dla dobra kultury dyskusji i zachowania pewnych standardów na blogu. Innymi słowy - admin nie śpi, żeby pisać mógł ktoś ;P.