Dostałem cynk, że brak Mikołaja na blogu to sponiewieranie uczuć religijnych i dobrych manier. Wobec tych niewątpliwie słusznych zarzutów, naprawiam całą niezręczną sytuację. Ale zastrzegam, wierszyka nie będzie bo utknąłem gdzieś w połowie a czas nie z gumy i publikować gwiazdkowe wypociny w okolicach nowego roku to obciach ;).
Dojadajcie resztki wigilijnych wędlin, dopijajcie wódkę i żyjcie w zdrowiu do następnych Świąt! I żebyśmy za rok w komplecie mogli zrobić garażową imprezę!
HO, HO, HO!!! |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
UWAGA! Aby dodać komentarz nie musisz się logować. Wystarczy kliknąć na opcję Nazwa/adres URL i wpisać swoje imię lub ksywkę.
Śmiało! :)
Każdy wpis musi być zatwierdzony więc proszę o cierpliwość. To dla dobra kultury dyskusji i zachowania pewnych standardów na blogu. Innymi słowy - admin nie śpi, żeby pisać mógł ktoś ;P.