Zrozumiem czemu gość zimą, z doczepionymi do podeszew mini nartami jedzie na motocyklu w długą podróż. To jakiś hardkorowy plan, coś jak wyzwanie. Mnie to specjalnie nie wzrusza bo uważam to za przekombinowane ale ok, każdy lubi co innego. Natomiast jazda po wyziębionym, pokrytym resztkami lodu i bryłami soli asfalcie, to po prostu głupota. Raz po raz widzę takie filmiki. Narzeka taki, że zimno, ślisko ale chce światu udowodnić, że dla niego sezon sie nie kończy. No cóż, powodzenia!!! ✌
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
UWAGA! Aby dodać komentarz nie musisz się logować. Wystarczy kliknąć na opcję Nazwa/adres URL i wpisać swoje imię lub ksywkę.
Śmiało! :)
Każdy wpis musi być zatwierdzony więc proszę o cierpliwość. To dla dobra kultury dyskusji i zachowania pewnych standardów na blogu. Innymi słowy - admin nie śpi, żeby pisać mógł ktoś ;P.